-
Od kilku miesięcy kościół Najświętszego Serca Jezusowego w
Słupsku oplata sieć rusztowań. Wiemy, że realizowany jest tutaj projekt
wspierany przez Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego
polegający na restauracji kościoła Mariackiego i kościoła NSJ w
Słupsku. Jak ocenia ksiądz stopień realizacji projektu?
-
Wszystko przebiega zgodnie z przyjętym w projekcie harmonogramem. Nie
zauważyłem jakichś znaczących opóźnień w pracach. Chociaż na
każdym niemal kroku napotykamy na "niespodzianki". Tak jest w przypadku
wieży kościelnej, pokrycia dachu nad apsydą, więźby dachowej nad
kościelną nawą i piwnic pod kościołem. W toku prowadzonych
prac okazuje się, że niektóre fragmenty kościoła są
zniszczone bardziej niż zakładano w momencie pisania projektu...
-
Czy uważa ksiądz, że wcześniej popełniono "grzech zaniechania" i
dzisiaj trzeba się zmierzyć ze swoistą kumulacją potrzeb remontowych
kościoła?
-
Nie myślę o tym w ten sposób. Moi poprzednicy zrobili to, co
było możliwe w czasach od końca II wojny światowej aż do tej pory.
Czasy były skomplikowane. Dopiero dzisiaj możemy korzystać ze wsparcia
Unii Europejskiej. Uważam, że niewykorzystanie tej szansy byłoby
"grzechem zaniechania". Realizujemy projekt wespół z
kościołem
Mariackim bo tak było łatwiej aspirować o unijne środki. I tutaj może
mała dygresja - nasz projekt został bardzo wysoko oceniony pod względem
merytorycznym; trzeba mieć świadomość tego, że jesteśmy jednym z
niewielu kościołów w województwie pomorskim,
które
otrzymały wsparcie za pośrednictwem Urzędu Marszałkowskiego.
-
No cóż chciało by się zaśpiewać "We Are The Champions" ale
nie
wypada - jest Wielki Post a my rozmawiamy w kościele. Zadam jeszcze
jedno pytanie: jak podchodzą do kwestii remontu kościoła
parafianie? Las rusztowań i wszechobecny kurz nie sprzyjają
chyba
głębokim uniesieniom religijnym?
-
Pewnie nie. Ale jest takie przysłowie: "gdzie drwa rąbią tam
wióry lecą". Każdy remont w pewien sposób
dezorganizuje
życie. Parafianie są jednak wyrozumiali i cierpliwi. I ofiarni. To
ostatnie chciałbym podkreślić. Jesteśmy zobowiazani tak samo jak
kościół Mariacki i wszyscy inni beneficjenci
środków
unijnych do "wkładu własnego". Parafianie o tym wiedzą i w miarę swoich
możliwości dokładają się do tego funduszu. Serdecznie dziękuję za te
ofiary.
- A
ja bardzo serdecznie dziękuję za poświecony czas i za rozmowę.