Oświadczenie Rady ds. Społecznych Konferencji Episkopatu Polski
Czas odpowiedzialności, solidarności, sprawiedliwości
Niepokój
o życie i zdrowie, jakiego wspólnie doświadczamy, jest dla
Kościoła przede wszystkim wezwaniem do głoszenia Dobrej Nowiny i do
pomocy charytatywnej. Tak jak w podobnych sytuacjach przez wieki, tak i
dziś, czekając na święty czas Paschy, ufni w Boże Miłosierdzie,
powtarzamy słowa psalmu: „Chociażbym chodził ciemną doliną, zła
się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną”.
Zarazem
jednak, to wszystko co dziś przeżywamy, jest także swoistym społecznym
znakiem czasu. Ten czas jest dla nas wszystkich, wierzących i
niewierzących, szczególnym wezwaniem do wzajemnej
odpowiedzialności, solidarności i sprawiedliwości.
1. Odczytując ten szczególny znak czasu, wyrażamy szacunek i
uznanie dla wszystkich, którzy w tych dniach, pełniąc swą
publiczną służbę, stają na pierwszej linii zmagań o nasze zdrowie i
życie.
Poświęcenie lekarzy, białego personelu, ratowników,
laborantów i wszystkich pracowników służby zdrowia,
zaangażowanie służb odpowiedzialnych za nasze bezpieczeństwo, wreszcie
codzienny trud pracowników handlu, przedsiębiorców, służb
komunalnych, transportu i wszystkich tych zawodów, bez
których nasze życie nie byłoby dziś możliwe – to bezcenny
dar, za który winniśmy głęboką wdzięczność. To także
wielka lekcja poświęcenia, miłości bliźniego i patriotyzmu.
Pochylając się z uznaniem przed tym poświęceniem, powinniśmy zarazem
przyznać, że budując nowoczesne społeczeństwo i gospodarkę opartą o
wiedzę, często nie potrafiliśmy, jako państwo i społeczeństwo,
właściwie docenić trudu tych wszystkich, dzięki którym, ciesząc
się zdrowiem i bezpieczeństwem, łamać możemy nasz codzienny chleb.
Ich dzisiejsza postawa nie może być zapomniana i domaga się sprawiedliwego uznania i wynagrodzenia. Dzisiaj i w przyszłości.
2. Trudny czas, który wspólnie przeżywamy, ujawnia też
ogromne pokłady naszej empatii i solidarności. W trosce o życie
najbardziej zagrożonych, jako państwo i społeczeństwo, zgodziliśmy się
na znaczne ograniczenie naszego życia publicznego i gospodarczego,
pozostając w naszych domach i rezygnując z naszej codziennej
aktywności. Nie brak też przejawów solidarności wobec tych
wszystkich, którzy zamknięci w swych domach, szczególnie
potrzebują pomocy.
Dostrzegając i doceniając tę naszą dotychczasową empatię i solidarność,
trzeba jednak podkreślić, że najtrudniejszy z niej egzamin jest dopiero
przed nami.
3. Pozostawanie przez dłuższy czas w ścianach rodzinnego mieszkania czy
domu wielu z nas doświadczać może jako uciążliwą separację i
pozbawienie społecznych relacji, zawodowej aktywności, rekreacji czy
życia kulturalnego. Ten trud to dziś jednak bardzo konkretny przejaw i
wymóg naszej miłości bliźniego, odpowiedzialności i patriotyzmu.
Dlatego zwracamy się do wszystkich, wierzących i niewierzących,
młodszych i starszych, o dalsze cierpliwe podejmowanie tego
szlachetnego wysiłku, w formie określonej przez władze publiczne.
Pragniemy też zauważyć, że wielu z nas nie może dziś schronić się w
zaciszu swojego domu, bo pełni publiczną służbę w szpitalach,
gabinetach lekarskich, karetkach pogotowia, na posterunkach, czy w
sklepach. Pozostając w domach, wspieramy ich oraz ich poświęcenie.
4. Trzeba też dostrzec, że nierównomiernie rozłożony jest
społeczny i ekonomiczny ciężar ograniczeń, na które słusznie się
zdecydowaliśmy. Jedni bowiem z nas otrzymują i otrzymywać będą pensje
czy świadczenia społeczne, a inni, w tym kupcy, rzemieślnicy,
przedsiębiorcy, czy pracownicy wolnych zawodów, którzy
swą pracą nasz wspólny dochód dotąd współtworzyli,
wraz ze swymi rodzinami, pozbawieni być mogą środków do życia.
Niezbędne wyłączenie całych gałęzi gospodarki, usług, kultury, sportu
czy rekreacji, w bliskiej przyszłości przynieść może likwidację wielu
miejsc pracy i pauperyzację znacznych grup
społecznych.
Ta wyjątkowa sytuacja wymaga zatem wyjątkowych działań. Dlatego z
uznaniem przyjąć należy zaakceptowane przez całą klasę polityczną
zapowiedzi władz dotyczące pomocy dla przedsiębiorców i
osób samozatrudnionych. Niewykluczone też, że szukanie
sprawiedliwego sposobu rozłożenia ciężarów kryzysu, w jakim się
znaleźliśmy, wymagać będzie dalszych odważnych, a czasem i trudnych,
decyzji politycznych, także tych związanych z polityką podatkową i
społeczną.
Niezależnie jednak od niezbędnych działań państwa, potrzebna też będzie
nasza międzyludzka solidarność. Zwracamy się więc do organizacji
społecznych i charytatywnych, samorządów, instytucji
pozarządowych i parafii, o przygotowywanie nas już dziś na ten trudny
egzamin, który dopiero jest przed nami.
5. Wszystko to sprawia, że pilną potrzebą chwili wydaje się także
ograniczenie i czasowe zawieszenia wszelkiej rywalizacji politycznej
tak, aby politycy wszystkich obozów politycznych mogli dziś
wspólnie szukać najlepszych rozwiązań oraz budować dla nich
szeroką społeczną akceptację.
Podobnie pilną potrzebą jest dziś odpowiedzialność w sferze komunikacji
i debaty publicznej. W tym szczególnym momencie mamy prawo
oczekiwać od władzy koniecznych działań oraz informacji dotyczącej
stanu zagrożenia. Swoją ważną rolę mają też do odegrania dziennikarze,
w sposób obiektywy i niezależny informujący społeczeństwo.
Jednocześnie, pożądane w debacie publicznej jest dziś także pewne
samoograniczanie się, tak, aby toczone w niej codzienne spory,
polemiki, a czasem osobiste ataki, czy tym bardziej fałszywe
oskarżenia, nie zamykały drogi do tego, czego jako wspólnota
potrzebujemy dziś najbardziej: odpowiedzialności, solidarności i
sprawiedliwości.
+ Józef Kupny
Arcybiskup Metropolita Wrocławski
Przewodniczący Rady ds. Społecznych Konferencji Episkopatu Polski
|